Cztery lata Futago Shimai i ręce w dupie

 

     Czołem! Jak widać trochę się u nas zmieniło. Wiosna przyszła, a wraz z nią czas smarkania, kichania, umierania i zmieniania strony. Naprawdę, wszystko, co teraz widzicie, powstało w glutach i mikrocząstkach moich płuc, więc doceńcie poświęcenie. Ale dzisiaj tematem dnia, niestety, nie będą moje płuca. Chociaż dużo mogę o nich opowiedzieć. Zaczynając od tego, że cycki chronią je niczym Gandalf. You shall not pass, czymkolwiek jesteś. Chyba że jesteś chorobą. Albo nożem.

W każdym razie, wracając do tematu, bo jak zawsze zgubiłam wątek - dzisiaj jest dzień specjalny. A właściwie nie dzisiaj, tylko jakieś dwa tygodnie temu, ale kto by się tym przejmował. 7 marca grupa Futago Shimai obchodziła swoje CZWARTE URODZINY. Wow. Uszanowanko. I dlatego składamy im życzenia. Ivo chciała zaoferować swoje cycki, ale nie chce mi się wrzucać zdjęcia na kompa, więc bardzo mi przykro. Wrzucę je w następnej. Nie martwcie się. Niedługo będzie trzeba zrobić jakieś oznaczenie, że można tu wchodzić od 18 roku życia. A, zapomniałam o życzeniach. Oto one:

Wszystkiego najlepszego.

Koniec.

Ale prezentem jest super obrazek, który przedstawia wspaniałą więź między naszymi grupami. Na czym dokładnie polega? Cóż, przynajemy się, że zrobiłyśmy coś bardzo złego. Wcisnęłyśmy im pewien projekt, na którego widok małe dzieci zaczynają płakać, a ci bardziej świadomi od razu strzelają sobie w łeb. Tak, doskonale wiedziałyśmy, co robimy, gdy zaoferowałyśmy jointa na Sorenarę. Niestety zło do nas wróciło. Na górze widać jak Jul wpycha nam przetłumaczoną Sorenarę głęboko w dupę, jednocześnie zaganiając do typania tego... Jeśli wpiszę teraz "gówna", to będzie podejrzanie na miejscu. Chyba muszę to przerwać w tym miejscu, bo mój tok myślenia schodzi na coraz ciekawsze tory.
Drugie przesłanie obrazka odnosi się do mojej miłości do Ivo. Na szczęście w naszej relacji sado-masochistycznej to Ivo jest masochistką, więc ręka w dupie raczej należy do mnie. Ale w takim razie obie mamy rękę w dupie. To skomplikowane.
Dobra, chyba naprawdę powinnam to tu zakończyć.

Dalej. Strona. Jest biała. I nowa. I w sumie to tyle, ale są migające obrazki, więc można cieszyć japę. To już chyba trzecia odsłona. Cóż, szybko się nudzimy.

No i tak. Nie wiem co jeszcze. Nie ja miałam pisać aktualkę, ale Ivo się zaparła, że tego nie zrobi, więc tak się skończyło. Tylko że nie mam absolutnie nic do przekazania, więc staram się tylko sztucznie zapełnić miejsce. Dlatego połowę aktualki stanowią rozważania o ręce w dupie.  Miał być kącik Azbe-podróżnika pełen cycków Ivo, ale się nam urodziny wcisnęły. I cudowny plan poszedł się walić.
Chyba wysmarkałam resztki mózgu.
 Mogę jeszcze powiedzieć trzy zdania o super wspaniałej grze otome, w którą wcale nie gram. Fabuła kręci się wokół laski, którą kupił jakiś bish na aukcji ludźmi. Później ją uprowadził, zgwałcił, odebrał miejsce do życia, ale ona nie wydaje się za bardzo cierpieć z tego powodu, BO JEST BISHEM. Aha, i wytarł jej głowę ręcznikiem. No to na pewno jest wspaniałym człowiekiem.
Muszę sprawdzić w którym roku została wydana. Może 50 twarzy greya się inspirowało. Ale ja tam nie wiem, nigdy w to nie grałam.

To tyle, bo właśnie wysmarkałam życie i wykaszlałam duszę. Rozdziały. Dzisiaj to ja zdobyłam tytuł najleniwszej buły, bo nie zrobiłam chyba zupełnie nic do tej aktualki. Dziękuję, dziękuję, to naprawdę nie było łatwe. To lecim:

Sorenara Isso Koi ni Nare

(czyli projekt, który wzajemnie wpychamy sobie w dupy

wraz z Futago Shimai)

Rozdział 6

(niestety dalej nie ostatni)

Suki Kirai Suki

Rozdział 9

Tsuki no Shizumu Made

Rozdział 2

Buła Azbe