Witę. Azbe nie dała się namówić do pisania aktualki drugi raz pod rząd, więc znowu musicie zadowolić się moimi wspaniałymi przemyśleniami. Przy okazji, wydaja mi się, że Azbe wspominała coś, że nie będzie pisać, póki nie będzie więcej komentarzy. Chętnie też bym to zrobiła, ale wtedy byłby tylko pieseł i rozdziały. To byłoby zbyt proste.
Przy okazji, tak MAM LAPKA. W końcu. Type robi się koszmarnie, ale przynajmniej nie chodzę już po pokoju z PCtem. Co mi się zdarzało. Trust me. No i działa mi Internet. I w ogóle działa. I włącza się 15 sekund a nie minut. Więcej moich emocji na obrazku z piesełem. Wydał mi się idealny na tę okazję.
Co jeszcze działo się ostatnio...Odebrałam klucze od mieszkania. Teraz praktycznie bez żadnych przeszkód mogę spieprzać z domu. Jednak nie zrobię tego, bo póki co w mieszkaniu nie mam Internetu, a jego brak przez miesiąc by mnie zabił. Chyba, że grałabym w simsy. Których notabene nie mam, bo nie chce mi się ściągać. No i czekam na 4, więc po co mam marnować moje zyliard giga na starsze. Lepiej przeznaczyć to miejsce na mangi.
Tak, przenosząc się ze starego kompa usunęłam 8GB mangi. Z tym, że nie miałam niczego poza tym, co robię. To nasuwa pewne wnioski. Mianowicie, że pliki photoshopa zajmują strasznie dużo miejsca. I może nie opłaca się trzymać na dysku rozdziałów wydanych pół roku wstecz.
Dzisiaj zaliczyłam kolejny w moim życiu sukces kulinarny. Co prawda nie było ich wiele, ale jakieś mi się zdarzyły, więc to jest kolejny. Udało mi się pięknie przekroić biszkopt, nie robiąc w nim żadnych dziur, a potem wykończyć ciasto kremem. Nawet je ładnie ozdobiłam. Wiśniami z nalewki. Cudowne.
Koń Rafał uznał moje dzieło za piękne i ocenił, że profesjonalnie macham łyżką. To naprawdę wiele dla mnie znaczy, szczególnie dlatego, że dwa miesiące temu uciekał w kuchni, kiedy zobaczył mnie przy garach. Jeszcze zatęskni za moimi pysznymi daniami.
Za to załamała mnie moja siostra, która w domowej wersji "JAKA TO MELODIA" nie rozpoznała niczego w zestawieniu: The Beatles, The Rolling Stones, Metallica, Bob Marley i RHCP. Poznała tylko "Love me tender", ale nie potrafiła powiedzieć, że śpiewa to Presley. Nie jestem pewna dokąd świat zmierza, ale hipsterzy mogą mieć trudności w dogadaniu się z przeciętnymi obywatelami.
Skoro jesteśmy już przy temacie muzyki, mam dla was COŚ SPECJALNEGO od Azbe. Jest to dzieło naprawdę wybitne, niepowtarzalne, a wokalista... mmm. Każda chciałaby takiego. Do tego to prawdziwe zwierzę sceniczne. Tylko spójrzcie na te ruchy! Jestem pewna, że wszyscy pokochają go tak samo mocno jak Azbe. A oto on, bożyszcze nastolatek i nie tylko, nasz mistrz i inspiracja:Tym jakże pozytywnym akcentem zakończę mój wywód i przejdę do rozdziałów.
Tym razem niczego nie zaczynamy, wręcz przeciwnie, jeden projekt nawet kończymy! *wow, wow! fanfary! staniki latają!* Szczerze mówiąc, nie jesteśmy tym zachwycone, bo wolałybyśmy, żeby akurat ten projekt miał zyliard dwieście rozdziałów. Dużo chętniej zakończyłybyśmy drugą z serwowanych dzisiaj mang, ale cóż, życie bywa okrutne.
Jeśli żaden stanik jeszcze nie poleciał, to powinien podczas czytania rozdziału Aoki.
360° Material
Aoki Umi no Toraware Hime
(joint z Sencha Project)
(joint z Sencha Project)
KONIEC
Ivorena
Właśnie sobie ściągnęłam 360 material i coś mi nie pasi. Myślałam nad tym długo i... nie czytałam chyba z cztery wcześniejsze rozdziały. No cóż - life is brutal.
OdpowiedzUsuńMuza zacna, Azbe, twój gust, jak zwykle mnie powala. Na kolana, aby czcić cię jako boginię.
Ech, tą piosenką natchnęłyście mnie do komentarza :P
OdpowiedzUsuńCo za głos, co za wygląd, co za ruchy <3 Od tej chwili "Pod wodospadem marzeń" to oficjalnie moja ulubiona piosenka <3 <3
Dzięki za Materiala :) A co do Aoki i staników... Co za szkoda, że ja ściągnęłam mój przed przeczytaniem rozdziału ;( Ale co mi tam, najwyżej założę jeszcze raz i jeszcze raz ściągnę :P
Dziękuje za rozdziałki i za zakończony projekcik Aoki Umi no Toraware Hime!!!!!
OdpowiedzUsuńPodziękowania za tłumaczone tytuły!
OdpowiedzUsuń