Szczerze mówiąc, mam już dość pisania świąteczno-urodzinowych aktualek, ale dzisiejsza okazja jest wyjątkowa. Obchodzimy dzisiaj ukochane święto Azbe, dzień liczby π. Pewnie zauważyliście, że nie dajemy aktualek ani na Boże Narodzenie, ani na Wielkanoc, ale to wcale nie dlatego, że nie mamy co wydać. Skąd. To zaplanowane. Wszystko to ma na celu pokazać, co naprawdę się liczy, jakie dni warto obchodzić. I to jest właśnie jeden z takich dni.
Nie wiem co jeszcze miałabym przekazać, poza tym, że z okazji dzisiejszego święta warto nawpieprzać się ciasta. Dlaczego? "Pi" brzmi prawie jak "pie". Przypadek? No nie sądzę.
Ostatnio, po niezbyt długim (tak) czasie zniechęcenia i marazmu obudziłyśmy się i żyjemy nawet zaskakująco sprawnie, jak ujęła to Azbe, Poskutkowało to tym, że miesiąc temu dostaliście skończone Suki a w najbliższym czasie szykuje się zakończenie jeszcze jednego projektu śmierci i wydanie następnego. Żeby zachować równowagę w przyrodzie. Do zachowania tej równowagi przydaliby nam się też ludzie do pracy, bo Azbe i ja, szczególnie kiedy się spotykamy, poruszamy się raczej chwiejnym krokiem. Azbe życzyłaby sobie ogarniętego tłumacza, który przejąłby część projektów, które wychodzą raz na ruski rok, ja zaś nie pogniewałabym się za typesettera, który jest skłonny porzucić dotychczasowe życie i napieprzać dla nas rozdziały, a nie tylko udawać, że pomaga.
Opowiedziałabym jakąś śmieszną historię, ale ostatnio nie mam za bardzo przygód, bo jak nie siedzę na uczelni, to w pracy, a jak nie w pracy, to przed kompem. Także tego. Chciałam wyciągnąć znajomego na wódkę i mieć przygody, ale on oszczędza na jakąś grę. Ma zaburzone priorytety i ja na tym cierpię. No cóż.
A właśnie, jeśli ktoś nie zauważył, to trochę zmieniłyśmy dizajn strony. Tak w stylu "znajdź trzy różnice". Chciałyśmy jeszcze zmienić chomika, ale jakoś nie starczyło nam weny. Jakby ktoś umiał i chciał nam narysować jakiegoś pięknego nikushimi-chomika to śmiało. Nawet o tym wspomnimy w aktualce. Jak nie zapomnimy.
No dobra, przejdźmy już do tego, po co tu weszliście. Pewnie bez większej nadziei. Mamy dla was dzisiaj aż cztery rodziały! To chyba całkiem sporo. Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę, co wydajemy. Mianowicie: Hayabusa, która jak się okazuje, ostatnio wyszła rok temu (czas inaczej leci w naszym świecie), Paperweight Eye, które chyba nawet nie chcę wiedzieć, kiedy wyszło i Sorenara, która jest jednym z naszych największych błędów. Ale się kończy. Hehe.
Hayabusa - Sanada Dengekichou
Paperweight Eye
Sorenara Isso Koi ni Nare
(joint z Futago Shimai)
(joint z Futago Shimai)
Ivorena
Podziwiam Was. Sorenara jest tak beznadziejnie beznadziejna, że tego się nie da czytać bez zażenowania. A co dopiero to tłumaczyć, korekcić i typesetować. I co głupsze, to jedna z nielicznych mang, które czytam od was na bieżąco. Lubię się dręczyć, a ta manga jest do tego idealna. Ale czego się można spodziewać po masochistce.
OdpowiedzUsuńDziękuje za rozdizłki!!
OdpowiedzUsuń