26.08.2016

I tak nie ogarnę


Uszanowanko! W końcu udało nam się pokonać wszelkie przeciwności losu i oto jest - długo wyczekiwana aktualka. Przynajmniej przez nas, bo czułyśmy się już jak żale do kwadratu. Generalnie to odpowiedzialność za żal zwalam na Ivo, Ivo spłoń w piekle, pozdrawiam. A jak nie chcesz, to proszę, spal swój wybuchający komputer, bo inaczej ja spalę cię razem z nim. I będę wpatrywać się w ten bluescreenowy stos z prawdziwą przyjemnością.


Jako że przypadła moja kolej na pisanie aktualki (AZBE-TERAZ-TY-PISZESZ-JA-PISAŁAM-OSTATNIO-BLOBLOBLBLO), postanowiłam podzielić się moimi przeżyciami związanymi z Naną. Czyli tym, że nie mam pojęcia o czym jest ta manga. Po tym, jak setny raz zapytałam Ivo, "ej, a ten to kto", a ona odpowiadała "to Nana", a ja mówiłam "ale przecież to jest Nana", a ona robiła "bo to też jest Nana", zmowtywowana Ivo postanowiła zrobić planszę, którą widać powyżej. Chociaż te strzałki wyglądają bardziej, jakbym to ja je rysowała. No cóż. Plansza trochę mi rozjaśniła obraz sytuacji, utwierdzając mnie w przekonaniu, że po prostu nie chcę tego ogarniać. Ale Ivo wydaje się całkiem dumna ze swojej twórczości, więc okej. Chociaż nie wiem, dlaczego niektóre strzałki z dupy zmieniają kolor. Ale lepiej się w to nie zagłębiać.

Kolejna sprawa, tym razem SZOKUJĄCA. Ostatnio dołączyła do nas nowa edytorka, Arisa67. Mamy nowego członka ekipy. Zaraz skleci się piękny avatar i dorzuci na ścianę chwały w zakładce "Ekipa" i będzie piknie  Mamy nadzieję, że wytrzyma z nami dłużej niż przeciętny nowy rekrut, bo niewielu śmiałków się przy nas ostało. Wiemy, że ssiemy, ale nie trzeba od nas uciekać. [*]

Ale wracamy w wielkim stylu, ze stoma (tak naprawdę to nie) rozdziałami. I mamy nadzieję (ja mam, bo Ivo to pedał), że uda nam się wydawać coś trochę regularniej, skoro Ivo (wciąż pedał) ma nowego kompa, który śmiga jak szalony. Nie płonie już przy samym urochomieniu i nie wita jej trzema bluescreenami pod rząd. Póki co.

A co dzisiaj dla was mamy? Ohohohoh. To dopiero szaleństwo. Po roku (ponad) wychodzą kolejne rozdziały mangi o gołębiach, czyli mojego ulubionego projektu. Tak, mowa o Hatoful Boyfriend. Brawa dla gołębi. Jest też Nana. Hm. Do której Nany odnosi się tytuł? Do obu? Czy któraś Nana jest bardziej główną Naną? A może tak naprawdę nie ma żadnej Nany, a to wszystko tylko halucynacje z niedożywienia? I Kyou no Kira-kun, a nawet, kurczę, kilka, bo mam zamiar nadgonić ten projekt. I jeszcze różne szmery bajery, bo tak. Okej, znudziło mi się już pisanie, więc zarzucam rozdziały:


Hatoful Boyfriend

Hayabusa - Sanada Dengekichou

Kigurumi Boueitai

Kyou no Kira-kun

Nana

Jest tego sporo. Jak na nas to szalenie sporo. Pozdro też dla Alpaki, bo typnęła krowy i Hayabusy, więc propsy. Dla Geja Eli, bo robiła korektę Kiry, więc ja nie musiałam się męczyć. Dla Kotorin, która w sumie zrobiła edycję do 7/8 rozdziałów z tej aktualki. I pozdrawiam też moją mamę, która była ze mną i wspierała mnie w trudnych momentach. A tak naprawdę to nie. Powiedziała mi, że nie mogę zostać rakietą ziemia-powietrze i mam zrobić coś ze swoim życiem. Więc zostałam żalem.

AZBE



7 komentarzy:

  1. OMG!!!!! ślicznie, pięknie, ogromnie dziękuję za kyou no kira-kun! ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡ niech moc będzie z Wami *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za rozdziałeczki!
    Witamy Arisa67!

    OdpowiedzUsuń
  3. O 0,7 rozdziałów jak miło <33
    Azbe przynajmniej jeszcze nie żywiłaś się energią kosmiczną zamiast jedzenia, więc takim żalem do końca jeszcze nie jesteś.
    Każdy czyta Nanę dla innej Nany, dlatego jak ktoś pyta: czytasz mangę Nana? i inna osoba odpowiada tak, to myśli o tej innej o której ktoś inny myśli. Tak jak i autorka pewnie.
    Pozdrowienia dla nowej edytorki niech będzie z nami wiecznie ;3
    Dziewczyny, żal to napisać, ale wreszcie aktualka, życze Wam by kolejna była wcześniej? szybciej? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam działającego kompa, więc wszystko jest na dobrej drodze!

      Usuń
    2. Jakie 0,7, toż to pełny litr jest. :(

      ˙łɐpǝd oʇ oʌı

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń