Czoooołem! Jak widać na załączonym obrazku, dzisiejszy dzień nie jest dniem zwyczajnym. Jest niezwykły na wszelkie możliwe sposoby. Tak, właśnie obchodzimy pierwsze urodziny.
Aż się wzruszyłam. Kto by pomyślał, że tyle pożyjemy. A co dopiero, że grupę będziemy prowadzić.
Grupę, która nie padnie po tygodniu. No, jak widać cuda się zdarzają. A jednym z nich jest to, że udało mi się skłonić Ivo do napisania paru słów od siebie. Także zanim przejdziemy do dalszej części mojej przemowy, oddaję jej klawiaturę, a właściwie swoje własne palce, bo to one mają w tej chwili władzę nad tą aktualką. :( Mam nadzieję, że je jeszcze odzyskam. Bo jak będę bez nich nołlajfić?
Z okazji urodzin naszej grupy chciałabym życzyć sobie i Azbe wszystkiego
najlepszego, dużo alkoholu, papierosów, wkurwionych, zajebistych rycerzy i
innych bishów typu Radziu i Kyrie. Poza tym muszę życzyć nam, aby życie nie
dawało nam za bardzo w kość i by nołlajfienie było rzeczą tak oczywistą jak
kiedyś. Składanie życzeń samej sobie jest genialne.
Poza tym mam nadzieję, że wy też złożycie nam prekrasnyje życzonka.
Miałam zrobić obrazek, ale z pewnych przyczyn musiałam oddać tę przyjemność Azbe. Sądzę, że nawet lepiej się stało. Nie ma to jak jej talent twórczy, kreatywność i prawdziwy polot. Jestem pewna, że sama nie stworzyłabym niczego choć w połowie tak pięknego. Nie ma na to najmniejszych szans. Jej dzieło wywołało u mnie taki atak radości i uniesienia, wręcz ekstazy, że do tej pory tkwię w całkowitym zachwycie, który pogłębia się z każdym zerknięciem na jej dzieło życia.
Poza tym powiem wam, że wszędzie dobrze, ale poza domem najlepiej, dlatego zaraz muszę skończyć mój wywód, żeby nie wyjebali mnie ze studiów i żebym nie musiała wracać do mojej wioski.
Ale muszę pochwalić się jeszcze czymś. Razem z Azbe z okazji urodzin naszej grupy (powód właśnie wymyślony) kupiłyśmy sobie prawdziwe, całkowicie prawdziwe i całkowicie jedyne, w liczbie sztuk dwa, pierścienie władzy z Władcy Pierścieni. Teraz wszyscy jesteście wiec naszymi poddanymi i musicie słuchać co wam każemy. A w sumie co ja mam każę, bo póki co oba znajdują się w moim mieszkaniu. Jeden na szyi. Ale jeśli zechcę to założę go na palec i zmuszę was, żebyście życzyli nam wszystkiego najlepszego. Lepiej zróbcie to po dobroci. Dobrze wam radzę. ~ IVO
Poza tym mam nadzieję, że wy też złożycie nam prekrasnyje życzonka.
Miałam zrobić obrazek, ale z pewnych przyczyn musiałam oddać tę przyjemność Azbe. Sądzę, że nawet lepiej się stało. Nie ma to jak jej talent twórczy, kreatywność i prawdziwy polot. Jestem pewna, że sama nie stworzyłabym niczego choć w połowie tak pięknego. Nie ma na to najmniejszych szans. Jej dzieło wywołało u mnie taki atak radości i uniesienia, wręcz ekstazy, że do tej pory tkwię w całkowitym zachwycie, który pogłębia się z każdym zerknięciem na jej dzieło życia.
Poza tym powiem wam, że wszędzie dobrze, ale poza domem najlepiej, dlatego zaraz muszę skończyć mój wywód, żeby nie wyjebali mnie ze studiów i żebym nie musiała wracać do mojej wioski.
Ale muszę pochwalić się jeszcze czymś. Razem z Azbe z okazji urodzin naszej grupy (powód właśnie wymyślony) kupiłyśmy sobie prawdziwe, całkowicie prawdziwe i całkowicie jedyne, w liczbie sztuk dwa, pierścienie władzy z Władcy Pierścieni. Teraz wszyscy jesteście wiec naszymi poddanymi i musicie słuchać co wam każemy. A w sumie co ja mam każę, bo póki co oba znajdują się w moim mieszkaniu. Jeden na szyi. Ale jeśli zechcę to założę go na palec i zmuszę was, żebyście życzyli nam wszystkiego najlepszego. Lepiej zróbcie to po dobroci. Dobrze wam radzę. ~ IVO
Popis samozwańczego pana świata, któremu chyba powoli wali od nadmiaru ruskiego, mamy za sobą, więc wracamy do mojego monologu. Więc, panie i panowie, jako że rok nam stuknął, chciałam zaserwować jakimiś super statystykami, ale to nie w naszym stylu. Żyjemy w chaosie i w chaosie umrzemy. Czyli nie umiemy liczyć, czytać ani pisać, więc żadnych statystyk nie będzie.
Ale mogę powiedzieć, że z dzisiejszą aktualką przez cały rok wydałyśmy prawie 100 rozdziałów!
No to teraz może opiszę, co właściwie przedstawia piękny urodzinowy obrazek. Tak więc oczywiście w centrum siedzę ja - wodzirej każdej szanującej się imprezy. Jak widać przykleiły się do mnie jakieś pasztety, taki już los króla estrady... Czyli po moich bokach moje niezastąpione towarzyszki nieżycia - Ivo (od razu widać która, idealnie odzwierciedliłam jej spojrzenie) i Herbata, jedyna dusza we wszechświecie, która się nas nie boi. Może dlatego, że ma zieloną twarz i podejrzane, rozlazłe usta.
Ale to nie wszystko, bo na nasze urodzinowe party przyszły też takie osobistości jak wkurwiony rycerz i miłość życia Ivo, zajebisty rycerz. Chyba się chłopcy nie lubią, sądząc po ich zachowaniu, ale na szczęście kryzys szybko został zażegnany, bo ktoś przyniósł płatki-tort. Nawet ma świeczkę. Jedną. Płonącą.
To tyle o obrazku.
Z ogłoszeń parafialnych też jest spraw kilka. Pierwsza, bardzo dla nas radosna:
ktoś zaprosił nas na dżointa. A dokładniej grupa Cherry Scans. Jako że lubimy dobrego dżointa, nie mogłyśmy odmówić, ale chyba źle się zrozumieliśmy i teraz robimy razem pewien projekt, o którym więcej za moment. No tak to już w życiu bywa, że świat jest pełen nieporozumień, ale nie żałujemy, bo edycję dostałyśmy wspaniałą i już dziś wrzucamy trzy rozdziały Kiss ni Juuzoku. Projekt jest generalnie zakończony, ale został nam jeszcze oneshot, którego wrzucimy przy następnej okazji. Bo tak.
Druga sprawa. Bardzo istotna dla mojego zdrowia psychicznego. Jęki, płaki i stęki, zwłaszcza w stylu "BO PO ANGIELSKU JEST JUŻ ROZDZIAŁ, JA CHCĘ JUŻ", bynajmniej nie przyczynią się do jakiegoś postępu w pracach nad nim. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie.
Pytać można. Ale z głową.
Pytać można. Ale z głową.
No i trzecia, stała kwestia - rok minął, a my dalej na starych śmieciach, ja, Ivo i od niedawna Herbata. Może ktoś jednak zechciałby podzielić los żali i nołlajfów i dołączyć w tę piekielną otchłań Nibylandii? Bo u nas wszyscy jesteśmy wiecznymi dziećmi.
Ale wspomniałam o rozdziałach, czyli przechodzimy do sedna.
Ta aktualka miała wyglądać inaczej, ale jestem człowiekiem spontanem i zapomniałam już, co właściwie chciałam napisać.
Także ten. Wychodzi parę nowości.
Kiss ni Juuzoku, czyli nowy projekt, który tak naprawdę jest hentaiem, ale udaje, że nie.
raven;od, które nie mam pojęcia o czym jest, ale po przeczytaniu paru rozdziałów mniej więcej zaczynasz ogarniać, że tego nie ogarniasz.
Sorenara... długi tytuł, który w ogóle nie wiem skąd wziął się w naszych planowanych. Chyba ktoś nam go podrzucił i z rozpędu się go zrobiło, więc się zmarnować nie może.
Sabaku no Requiem, które jest łanszotem i zawiera dzienną dawkę pojebanizmu.
Znudziło mi się już to pisanie, więc przejdziemy do wrzucania linków...
Których dziś będzie całe 12. Bo do tylu nauczyłyśmy się liczyć.
Hayabusa - Sanada Dengekichou
raven;od
Sabaku no Requiem
Sorenara Isso Koi ni Nare
Usotsuki Wakusei
Kiss ni Juuzoku (joint z Cherry Scans)
Kyou no Kira-kun
AZBE
Wszysykiego najlepszegoooo ;-; i dużo ruskiego
OdpowiedzUsuńJej, tyle rozdziałów, tyle wygrać :> Choć i tak pewnie przeczytam tylko Hayabusę... Ale dzięki za wszystkie :)
OdpowiedzUsuńJeej, urodziny... Co by tu napisać o urodzinach? Może to, że podoba mi się obrazek :> Azbe, mówiłam ci już, że jesteś Królem Pajnta?
Ech, jak już przestałam się was bać, to pozostaje mi tylko ogarnąć mój Inglisz albo gimpa. Nie wiem, kiedy to nastąpi, ale jak nastąpi, to nie omieszkam was poinformować :>
Sądzę, że to tyle w temacie... Dobra, nie złożyłam jeszcze życzeń... Powiem krótko i nie będę oryginalna: życzę wam tego, co Ivo :) Ona najlepiej ubrała w słowa moje myśli, więc nie będę się powtarzać.
Sto lat! :D
Najlepszego pierwszorocznego!!!!
OdpowiedzUsuńAktualka zajefajna i stunoga - bardzo dziękuje!!!!
Wasze pierścienie władają innymi... Więc co mam zrobić ze swoim? Boje się, że Azbe nawiedzi mnie w nocy by mi go odebrać, to chyba najgorszy scenariusz jaki moge sobie wyobrazić. Będę oryginalna i nie złoże życzeń, ale podsumuje waszą pracę. Jesteście tak samo interesujące, jak wasz kot, którego zasób słów zwala z nóg. Krótko mówiąc jesteście ZAJEBISTE :D
OdpowiedzUsuń